Doskonały początek roku w salonach samochodowych. Są auta, są też klienci
Wyniki po 20 dniach stycznia napawają optymizmem. Na razie wciąż jesteśmy na plusie. W drugiej dekadzie stycznia 2022 roku poziom wzrostu nieco zmniejszył: 17,5 proc. vs 48,12 proc., niemniej jednak wciąż pozostaje na poziomie godnym podkreślenia. W przypadku marek premium obniżenie poziomu wzrostu również jest znaczące (42,4 proc. vs 84,9 proc.), niemniej jednak wyższy wzrost oznacza ponowne zwiększenie się udziału tego segmentu w rynku.
W pierwszej dziesiątce zaledwie trzy marki zanotowały spadek liczby rejestrowanych aut: Kia (-24 proc.), Volkswagen (-7,7 proc.) oraz Dacia (-10 proc.). Pozostałe marki zanotowały wzrost oscylujący od 17,86 proc. (Mercedes) do 69,9 proc. (Hyundai).
W pierwszej dziesiątce wciąż notowane są 4 marki premium. Tym razem pozycję pierwszą zdobyło Audi, później w kolejności widzimy Mercedesa-Benza, BMW oraz na pozycji 10 Lexusa.
Część aut wyjedzie z Polski
– Dostawy aut poprawiły się, co przekłada się na bieżące wyniki. Na razie trudno jednoznacznie powiedzieć, ile z zarejestrowanych aut trafi finalnie na inne rynki europejskie. Przy ograniczonej liczbie klientów, co widać w salonach, część z kupowanych aut zostanie wkrótce wywieziona. Zjawisko reeksportu cały czas nam towarzyszy. Często o wiele prościej jest sprzedać auto klientowi spoza Polski, niż szukać klienta na rynku krajowym. Z jednej strony dealerzy są w stanie na bieżąco generować przychód, jednak taka forma działania będzie stanowiła istotny problem w przyszłości. Im mniej aut sprzedawanych w kraju, tym mniej aut do obsługi, a to oznacza ograniczenie przychodów w późniejszym terminie i potencjalnie dalsze kłopoty – komentuje Wojciech Drzewiecki z Instytutu Badania Rynku Motoryzacyjnego Samar.
Mimo dobrego początku roku, prognoza IBRM Samar dotycząca rynku w roku 2023 pozostaje niezmieniona. Analitycy Instytutu wciąż przewidują spadek liczby rejestrowanych aut na poziomie około 10 proc. Mają na względzie bieżącą sytuację, a w tym przewidywane problemy gospodarcze oraz trwający konflikt za wschodnia granicą Polski. Zastrzegają, że prognoza może się jeszcze zmienić.